27 czerwca 2009

...

Latami wisiał w moim pokoju...po prostu plakat...

26 czerwca 2009

[*]JACKO[*]

To było nocą. Zbudził mnie odgłos przychodzącego smsa. Na wpół śpiąca sięgnęłam po telefon. Kto to pisze o tej porze?
Mój brat, krótka wiadomość: "Michael Jackson nie żyje!" ... Oczy wypadły mi na pościel...szok! Akurat tego wieczora odcięłam się od świata medialnego, więc normalnie ta wiadomość pewnie by już do mnie dotarła wcześniej. Nie mogłam zasnąć, a gdy to się udało obudziłam się zbyt wcześnie z nadzieją, że to sen. Jackson to mój idol z dzieciństwa, którego słucham do tej pory. Razem z bratem byliśmy nim zafascynowani przez lata i nie tylko my. Zakładaliśmy kapelusze, białe koszule, a nawet doczepialiśmy sobie loczka na czole i wykonywaliśmy utwór Jacko do domowego mikrofonu bądź też układ choreograficzny na domowych występach. Pamiętam też zieloną kolonię gdy część osób z mojej klasy zbierała się w moim pokoju, a ja wchodziłam na stół, śpiewałam i tańczyłam Michaela. Jest wiele jeszcze takich wspomnień. Ten gość zmienił świat muzyki, był doskonały w tym co robił, wielki talent. Niewiele osób z współczesnego pokolenia wie jak wiele się od niego zaczęło. W sumie co tu się dziwić gdy dzisiejsze pseudo gwiazdki to silikonowy cyc i pusty tekst... Oczywiście Jacko też miał swoje odchyły, ale kto z nas ich nie ma? Nic nie bierze się z niczego. Jego skrzywione dzieciństwo, a właściwie jego brak ma swoje następstwa. Nigdy nie dowiemy się jak to naprawdę było z jego życiem prywatnym, na pewno było pełne samotności mimo całej tej sławy i bogactwa... to smutna historia gościa, który stał się ofiarą show biznesu i wszystkich tych hien! Nie rozumiem jednak dlaczego ludzie są tacy wredni i tak uwielbiali go niszczyć kolejnymi plotkami. Teraz po śmierci to może zauważą jego zalety, a nie tylko wady.Myślę, że jeszcze na jego zgonie zrobią kasę! Cały czas jestem w jacksonowym szoku. Patrzę na te wiadomości na portalach i słyszę jak ludzie gadają.Wiadomo, że wszyscy zmierzamy ku końcowi na tym świecie, ale zawsze to jest zaskoczenie. Czuję się naprawdę dziwnie, jakby ktoś mnie ostro zgasił lub jakby umarła jakaś cząstka mojego dzieciństwa. Zdaje sobie sprawę, że część osób, które to przeczytają pomyślą - co ona w ogóle przeżywa? Ale mam to gdzieś! Są ludzie dla których takie rzeczy nie mają znaczenia. Teraz już MJ nie musi krzyczeć do tych plotkarskich wampirów: "Leave me alone!" Mam nadzieje, że jest w swoim kosmosie, bo to kosmiczny człowiek był! DZIĘKI BOGU, MUZYKA NIE UMIERA RAZEM Z ARTYSTAMI!!!!!!!

11 czerwca 2009

Zakłócenia faz marzeń sennych

Zaburzenia snu odbijają się na jakości marzeń sennych. Jednym z najważniejszych czynników zakłócających fazę marzeń sennych jest alkohol. Niektórzy ludzie nie potrafią zasnąć bez wypicia jakiegoś trunku przed snem. Tymczasem alkohol jako substancja toksyczna blokuje czynności mózgowe odpowiedzialne za wytwarzanie marzeń sennych. Pewnie niewiele osób wie, że zakłócenie fazy REM, która powinna nam przynosić odpoczynek i stabilizację psychiki, jest jedną z przyczyn odczuwalnego kaca nazajutrz po spożyciu trunków. Powstawanie marzeń sennych może być też utrudnione przez niektóre środki nasenne i uspokajające. Działają odurzająco więc ograniczają aktywność mózgu przez co powstaje mniej marzeń sennych lub nie powstają w ogóle. Jeśli istnieje konieczność to najlepiej stosować preparaty ziołowe. Oczywiście zjawisko negatywnego niepokoju sennego, który został opisany we wcześniejszym poście to także czynnik zakłócający fazę marzeń sennych. Gdy zaburzenia snu trwają dłużej prowadzą do poważnych skutków, głównie w sferze psychiki. Może to powodować rozdrażnienie i stany lękowe. Dalsze zakłócenia fazy REM powodują, że marzenia senne wdzierają się do świadomości w ciągu dnia (sny na jawie) i następują krótkotrwałe zaniki świadomości, które w pewnych warunkach kończą się ciężkimi wypadkami. Mogą nawet występować halucynacje z utratą poczucia rzeczywistości oraz urojenia jak u chorych umysłowo (psychozy). Niezakłócone przeżywanie marzeń sennych to podstawa zdrowia!

07 czerwca 2009

Never Enough!!!

Moją osobistą biblioteczkę zasiliła świetna pozycja książkowa, a mianowicie biografia The Cure Jeff'a Apter'a.
Ten zespół to jedna z moich muzycznych fascynacji!
Książka ta trafiła w moje ręce za sprawą brata. To coś w rodzaju spóźnionego prezentu urodzinowego. Muszę przyznać, że Jacob trafił w 10!!!
Od dłuuugiego czasu miałam na nią ochotę i wiedziałam, że muszę ją mieć!
Mimo, że obecnie jestem w trakcie pochłaniania kilku książek to ten pismak bez wątpienia zmieści się w moim planie. Będę musiała się sprężyć by choć na chwilę zatopić wzrok w tym druku i poznać te szczegóły i tajemnice, których jeszcze nie znam.
Terminy gonią...ale czas na takie sprawy trzeba wyczarować i już!
NIGDY DOŚĆ takich smaczków ;)
Mówiąc w skrócie: jestem happy!
Dziękuję Bracie Mój!!!

05 czerwca 2009

Vampire

Spoglądam przez zamknięte okno w swoim pokoju. Widzę sąsiadkę z bloku, która ścieli łóżko, a właściwie to rozłożoną wersalkę na trawniku pod moja klatką. Jest alkoholiczką, którą nieraz znajdują leżącą gdzieś w trawie. Rozmawia z drugą sąsiadką dalej przygotowując posłanie jakby nigdy nic. Myślę: będzie spać pod blokiem...obserwuję dalej i zauważam, że jej oczy wyglądają dziwnie. Przypominają oczy Michaela Jacksona z jego klipu "Thriller", gdy na końcu filmiku rzuca spojrzenie, albo wiedźmina Geralta. Coś jak jaskrawo-zielone piłki pingpongowe z podłużną, pionową źrenicą na środku. Przecież naturalnie człowiek nie ma takich oczu, a ja patrząc z drugiego piętra widzę je tak wyraźnie, zastanawiam się nad tym fenomenem. Wątek urywa się... Idę z dobrym znajomym. Spotykamy kumpla rzucamy "cześć" z daleka, gdy się obracam widzę jak zaskoczony i trochę zawstydzony zatrzymuje się niczym ktoś złapany na gorącym uczynku. No tak szedł za mną... Znów spotykamy kogoś. Tym razem grupkę ludzi. Mój przyjaciel rozmawia z nimi, a ja po cichu opuszczam to towarzystwo. Myślę, że pewnie nie zauważy mojego odejścia. Jestem na jakimś obcym osiedlu i próbuję się z niego wydostać. Ale nie ma stąd wyjścia, gdzie próbuje tam zamknięta droga. Dowiaduję się, że w tej okolicy grasuje jakiś typ napadający na kobiety. Idę przed siebie. Widzę mężczyznę powiedzmy ok. 30 lat, wysoki, szczupły blondyn, włosy do pasa spięte w kucyk. Zauważam jego bladą skórę, tępy wzrok i zaczerwienienia wokół oczu. Niczym pies wyczuwa moje pulsujące tętnice choć jest kilka metrów przede mną. To musi być on. Wiem, że gdy minie nas przechodzień obcy wtedy przypuści atak. W myślach już wbija się w moją szyję i wysysa z niej krew... Muszę uciekać! Próbuje go przechytrzyć i biegam wokół bloku tak, że mnie nie widzi.Wpadam do jakiegoś mieszkania mojej koleżanki, dziewczyny, której w prawdziwym życiu nie znam. Zamykam drzwi na wszystkie zamki. W domu jest kilka osób jakby jakieś przyjęcie. Babcia mojej kumpeli przynosi mi ciasto na talerzu. Rozmawia sobie ze mną jakby nigdy nic, a ja upominam ją by zamykała drzwi na klucz. Coś mi opowiada, nawet nie wiem co, bo moją uwagę przykuwa jej zachowanie. Podjada niedbale ukrojony kawałek jabłecznika, którym mnie poczęstowała. Nieźle....po co w ogóle mi go przyniosła???

04 czerwca 2009

Negatywny niepokój senny...

...to coraz częściej obserwowane dziś zjawisko. Tak nazwał je francuski psychiatra prof. Jules Dorpier. Podobno częściej dotyka ono kobiet już ok. 30 roku życia. Objawem jest skłonność do marzeń sennych zawierających negatywne treści (np. katastrofy, wojny itp.) Według uczonych przyczyną tego jest fakt, że media serwują nam do oglądania zamieszki, wojny i przez to angażujemy się w nie emocjonalnie doznając symbolicznego stresu, który rozdrażnia nerwy. Następnie we śnie próbujemy odtworzyć te treści i zneutralizować je. To nam się jednak nie udaje, bo wkrótce obciążenie się powtarza. Zaburzenia snu związane z negatywnym niepokojem sennym mogą być tak silne, że powodują przebudzenia. Ładunek negatywnych treści staje się tak duży, że sny nie przynoszą już psychicznej regeneracji. Rano człowiek budzi się niewyspany, zmęczony, rozdrażniony, przygnębiony , ma kłopoty z koncentracją i skłonność do negatywnych myśli. Nawet jeśli przespał całą noc nieprzerwanie. Taki niepokój senny może też pogłębiać istniejące choroby(zaburzenia na tle nerwowym, choroby serca, układu krążenia, przewodu pokarmowego, reumatyzm, a nawet zaburzenia wzroku i słuchu). Po opisie tego zjawiska widać jak ważne są marzenia senne dla zdrowia fizycznego i psychiczno-umysłowego...