29 kwietnia 2009

Twórca snów

Legenda mówi, że kiedy bogowie stworzyli człowieka, zaczęli sprzeczać się, gdzie ukryć odpowiedzi na zagadki życia, tak by ludzie musieli ich szukać. Jeden bóg powiedział: "Schowamy odpowiedzi na szczycie góry. Tam nigdy nie będą szukali". "Nie", powiedzieli inni. "Znajdą je od razu". Inny bóg powiedział: "Schowajmy je w środku Ziemi. Tam nigdy nie będą szukali" "Nie", powiedzieli inni. "Znajdą je od razu". Wtedy kolejny powiedział: "Schowajmy je na dnie oceanu. Tam nigdy nie będą szukali". "Nie", powiedzieli inni. "Znajdą je od razu." Zapadło milczenie... Po chwili inny bóg powiedział: "Możemy schować te odpowiedzi w życiu, które jest w nich. Tam nigdy nie będą szukali". I tak zrobili.

27 kwietnia 2009

Kolejny chory sen...

Odwiedziła mnie znajoma. Zaprosiłam ją do pokoju i zaproponowałam coś do picia. Wybrała herbatę, więc poszłam do kuchni przygotować naczynia-dla niej ciemnofioletowy kubek, a dla siebie bladoróżowy. Rozmawiając o tym co słychać wyznała, że zrobiła sobie operację zmiany płci (a jednak to prawda!). Pokazała opatrunki po tym zabiegu. Nie do wiary! Jak jej rodzinie udało się przez te wszystkie lata oszukiwać świat, że niby jest dziewczyną podczas gdy tak naprawdę była chłopcem??? Tymczasem mój tata wrócił z pracy. Zawołał mnie do pokoju i powiedział: -"Masz Alzheimera." -"Co?" -"Właśnie się dowiedziałem, że dziedziczysz po dziadku, a Kuba (brat) po babci." No to "świetnie"-myślę przygaszona-niedługo nie będę pamiętać własnego życia...

26 kwietnia 2009

Czas na sen...

Siedzę w sali uczelnianej-przynajmniej tak to wygląda, za biurkiem moja nauczycielka od rachunkowości ze szkoły średniej (fajna kobieta tylko trochę uczyć nie potrafiła) i kogoś przepytuje na ocenę. Dziwna sprawa bo na tablicy jest miliard działań matematycznych i z tego co pamiętam to chyba jakieś figury geometryczne w tym trójkąt. Jakiś chłopak głowi się jak to rozwiązać. Okazuje się, że nauczycielka dopytuje osoby, które w poprzednim semestrze miały ocenę 3. Trochę to chore, że na studiach przepytuje jak w szkole, czy coś jej się pomyliło? Przecież będzie sesja i wtedy może nas oceniać. Zastanawiam się, czy ja też pójdę do tablicy...za chwilę słyszę: "No to Ewelina!" Cholera, mało pamiętam z matmy...w głowie wzór na pole trójkąta itp. (jak widać 3 jest bohaterką tego snu). Nagle ni w 5 ni w 9 z moich ust płynie odpowiedź: "Nie, bo jestem niedysponowana!" Co za bezczelna odzywka, jakoś tak mi się samo powiedziało... No ale wstaję w końcu i idę na ślepo...trudno jakoś to będzie ;)

25 kwietnia 2009

Antoine de Saint-Exupéry

"Godzimy się z tym, że nie jesteśmy wieczni, ale nie możemy znieść tego, aby sprawy nasze i czyny utraciły nagle w naszych oczach wszelki sens. Wtedy bowiem obnaża się pustka, która nas otacza..."

23 kwietnia 2009

Światowy Dzień Książki

23 kwietnia to Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Badacze zjawiska czytelnictwa biją na alarm z powodu niskiego zainteresowania książką. Myślę, że wiele ludzi ma swego rodzaju uraz do czytania książek wyniesiony ze szkoły, gdzie nauczyciele "gwałcili" nas kolejnymi lekturami. Jeszcze kilka lat temu nie podejrzewałam, że książki będą moją miłością. Jeśli znajdzie się coś, co naprawdę interesuje wtedy wpadasz w ten wir tekstowej konsumpcji. Czujesz wielki głód wiedzy i chcesz go zaspokoić. Organizujesz kolejne "napady" na biblioteki czy księgarnie, wdychasz zapach farby drukarskiej i nurkujesz coraz głębiej w tekście... Oczywiście bywa też, że kompletnie nie możesz skupić się na fabule, a myśli biegną swoim torem. Warto pamiętać, że książki mają wielki wpływ na nasz rozwój. Nie tylko pomagają nam się wysławiać czy utrwalać pisownię, ale także kształtują WYOBRAŹNIĘ! A nie ma nic gorszego niż ludzie bez wyobraźni...

21 kwietnia 2009

Kobieta a Islam

Dzisiaj w Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej
"Ignatianum" w Krakowie odbył się niezwykle interesujący wykład pt."Kobieta a Islam".
Poprowadziła go dr Beata Kowalska. Jest wykładowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim (Instytut Socjologii). Prowadzi badania socjologiczne w krajach arabskich, głównie w Iranie i Jordanii.
Przeprowadziła także wywiad z Shirin Ebadi - irańską laureatką nagrody Nobla za wysiłki na rzecz demokracji i praw człowieka(głównie kobiet i dzieci).
Rozmowę tą można było obejrzeć na początku wykładu. Dotyczyła ona problemów związanych ze złą interpretacją Islamu.
Po projekcji dr Beata Kowalska poruszyła tematy takie jak zabójstwa honorowe i prawa kobiet w krajach muzułmańskich. Nie mogło oczywiście zabraknąć kwestii hijabu czyli zasłon, chust noszonych przez muzułmanki, a także klubów feministycznych w Egipcie, Jordanii i Syrii, gdzie kobiety zbierają się w celu debatowania i analizy tekstów.
Cała prelekcja Pani Beaty była profesjonalna i wciągająca. Chętnie odpowiadała na pytania zgromadzonych.I mogła by tak opowiadać w nieskończoność...widać, że robi to z pasją!
Naprawdę WIELKIE BRAWA dla tej Pani!!!

19 kwietnia 2009

No to SOTU

Jest już grubo po premierze nowego albumu Depeche Mode „Sounds of the Universe”, a ja jako fanka DM nie mogę sobie pozwolić na przemilczenie tematu. Depeches, którzy nie skusili się na internetowe wycieki pewnie teraz trawią świeże utwory ze swoich pachnących nowością krążków.
Po fenomenalnym singlu „Wrong” zapewne większość bractwa spodziewała się czegoś oszałamiającego. Dla niektórych SOTU okazał się drugim Violatorem, inni giną w elektronicznych wariacjach. Zdarzają się też jednostki, które chętnie porzucały by rzutkami w plakat „depeszowej trójcy”. Nie będę tu analizować poszczególnych utworów bo pierwsze relacje mam już za sobą. Jest kilka dobrych piosenek na tym albumie, jednak nic mnie tak do końca nie powala na kolana. To nie są utwory łatwo wpadające w ucho i to akurat dobrze, a tekstowo DM zawsze byli na szczycie.
Myślę, że wraz z kolejnymi odsłuchami uda się odkryć jakieś smaczki w tle, których ucho nie zarejestrowało. W moim osobistym Top of the Universe dalej króluje „Wrong” i chyba najczęściej słucham „In chains”, „Miles away” czy „In sympathy”. Jeśli chodzi o wersję deluxe to interesujące wydaje się „Light” czy „The sun & the moon & the stars” oraz wersje demo różnych utworów z dyskografii DM. Można na te pieśni spojrzeć zupełnie innym okiem albo raczej uchem ;)

18 kwietnia 2009

Wildlife Photographer of the Year 2002-2008

Wczoraj w naszym "wypasionym" Centrum Kultury odbył się wernisaż wystawy "Fotografia dzikiej przyrody".
Siedemdziesiąt zdjęć wybranych z wystaw będących wynikiem konkursu fotograficznego "Wildlife Photographer of the Year" w latach 2002-2008, organizowanego corocznie przez BBC Wildlife Magazine i Natural History Museum w Londynie.
Prace stworzone przez pasjonatów z wielu zakątków świata.
Niesamowite ujęcia, zapadające w pamięć widoki, jedne podnoszące na duchu inne skłaniające do refleksjii.
Można by rzec sesja zdjęciowa Matki Natury!
Jedno jest pewne: piękny jest ten świat i warto go odkrywać!
Zainteresowanych odsyłam na stronkę:

15 kwietnia 2009

Rękawka

Święto rękawki obchodzone jest co roku we wtorek po Wielkanocy i związane jest z historią Starego Podgórza. U stóp Kopca Krakusa odbywają się pokazy rycerskie i liczne zabawy. Podobno tradycja tych obrzędów sięga czasów przedchrześcijańskich, kiedy na kopcu odbywały się pogańskie zaduszki wiosenne. Według legendy nazwa "rękawka" wiąże się z powstawaniem kopca. Po śmierci wielkiego króla Kraka, lud postanowił wznieść zmarłemu władcy, na prawym brzegu Wisły, naprzeciw wzgórza wawelskiego, wspaniałą mogiłę. Ludzie usypywali kopiec ziemią, którą nosili koszami, w butach, a najczęściej w bufiastych rękawach. Faktycznie jednak nazwa ta wywyodzi się z języka starosłowiańskiego i jest pochodną czeskiego słowa "rakew" (trumna) i serbskiego "raka" (grób).

12 kwietnia 2009

Świąteczny poranek

Niedziela jak to niedziela. Wstałam, przeciągnęłam się leniwie, zarzuciłam szlafrok. Otworzyłam okienko co by wpuścić świeżego powietrza - tylko, że rześkie raczej nie było. W powietrzu dało się wyczuć zapach jakby palonego plastiku. No ale nic. Wypiłam herbatkę na przywitanie dnia i przygotowałam sobie kąpiel. Nagle usłyszałam wyjące syreny - to 2 wozy strażackie wjechały w uliczkę mojego osiedla. Pomyślałam, że pewnie dlatego tak śmierdzi za oknem, pewnie coś z gazem w bloku obok skoro tam zajechali. Weszłam do wanny. Nagle usłyszałam moją mamę: „Ewelina to w naszej klatce!” .Cholera co się dzieje? I wielkie zamieszanie, odgłos buciorów strażackich na klatce jak stado bawołów! Szybko wyskoczyłam z wanny. Krzyknęłam do rodzinki: „Ubierajcie się zaraz karzą nam się ewakuować!” Usłyszałam jak sąsiad mówi : „Odkręciłem kurek od kuchenki i jak buchłooooo!”. Strażak zapukał do naszych drzwi: „Proszę opuścić mieszkanie! Wybuch gazu u sąsiada!” To było dosłownie kilka sekund. Mój życiowy rekord. Pierwsze z brzegu spodnie, byle jaka bluzka, buty, kurtka , komóra w rękę i wielki OUT!!! Wyszliśmy przed klatkę, a tam filmowy widok. Sąsiadka u której zdarzył się ten wypadek siedziała w szlafroku na ławce pod blokiem z córką (moją koleżanką). Dalej my sąsiedzi czekający w napięciu ze swoimi pupilami co się stanie i tłum gapiów. Jeszcze telewizji brakowało. Dzięki Bogu wszystko skończyło się dobrze. Nikomu nic się nie stało, a blok stoi jak stał. Mogliśmy wrócić do swoich mieszkań i celebrować ten wielkanocny czas dziękując za to, że mamy go gdzie spędzić. Wszystkim życzę SPOKOJNYCH ŚWIĄT! Kawa jest dziś zbędnym elementem - ciśnienie podwyższone do tej pory...

11 kwietnia 2009

Wielkanoc

Ciepłych, rodzinnych i magicznych Świąt!
Pełnej radości ŻYCIA!!!

10 kwietnia 2009

Królestwo ognia

To sny mające związek ze światłem i ciepłem, ale często też z niebezpieczeństwami. Typowe obrazy to np. upał, pożar, błyskawice, gwiazdy, przytulny ogień w kominku, płomień świecy, poranna zorza itp. Symbole te wyrażają bardzo różne treści. Kto często miewa sny z tego królestwa, ma zwykle wybuchowy temperament, działa w sposób nieprzemyślany. Z drugiej strony potrafi działać z entuzjazmem i zarazić nim innych. Osobowościom takim łatwo przychodzi nawiązywanie kontaktów z ludźmi, ale często też psują wszystko swoim nieprzemyślanym zachowaniem. Dlatego ludzie ci nie zawsze są długo lubiani.

08 kwietnia 2009

Królestwo ziemi

Pochodzą z niego wszystkie sny dotyczące konkretnych, uchwytnych rzeczy. W treści może występować różnego rodzaju materia ziemska (ziemia, skały itp.) i to co ludzie formują z ziemi (np. domy, ogrody). Osoby, których sny zawierają głównie takie elementy są mocno związane z ziemią i naturą, stąd czerpią swoją siłę i bezpieczeństwo. Z reguły to ludzie spokojni, działający z rozmysłem, o praktycznym usposobieniu, zdecydowani i przebojowi. Mają w sobie jednak jakby "ziemną" ociężałość, flegmatyczny charakter, który może ich hamować.

07 kwietnia 2009

Urodziny Mamy

Mamo, podziwiam Cię za Twoje podejście do życia...

06 kwietnia 2009

Pięć królestw snu

Według dawnych wyobrażeń marzenia senne rozgrywają się w różnych "królestwach". Podobno zostało to częściowo potwierdzone przez współczesne badania nad snami. W staroindyjskiej interpretacji snów rozróżniano królestwo ziemi, ognia, powietrza i wody. Dochodziło do tego królestwo działania i myślenia. Dany sen nie może należeć jednocześnie do kilku królestw. Najważniejsze sny danej osoby pochodzą w przeważającej mierze z jednego królestwa, a z pozostałych rzadziej. Wydaje się, że decydujący wpływ ma tu osobowość i życiorys. Wkrótce postaram się wtajemniczyć Was w poszczególne królestwa...

04 kwietnia 2009

Jeden z wielu wątków...

Siedzę przy drewnianym stole gdzieś w plenerze. Naprzeciw mnie młoda dziewczyna o azjatyckim typie urody albo może nawet Indianka...trudno to teraz określić. Obok mnie siedzi starsza kobieta (chyba jej matka). Dziewczę mówi do mnie: "Spójrz na mnie, a powiem Ci skąd pochodzisz." Nareszcie dowiem się jakie są moje korzenie - myślę. Patrzę głęboko w jej ciemne oczy. Nagle coś mnie rozprasza. Przenoszę wzrok na niebo. Widzę wielkie niemal pomarańczowe słońce, a na nim zarysowana twarz Chrystusa z koroną cierniową...jakby ołówkiem naszkicowana. Ta słoneczna kula zaczyna migać i zniżać się ku linii widnokręgu. Czuję dziwny niepokój. Przytulam się do kobiety siedzącej obok jak mała dziewczynka do maminej spódnicy...

03 kwietnia 2009

Carl Gustav Jung

"...Ci, którzy podejmują trud zrozumienia symboliki snów, znajdują w nich najbardziej interesujące informacje. To prawda, że rezultaty niewiele mają wspólnego z takimi przyziemnymi sprawami, jak robienie sprawunków i sprzedawanie. Ale nasze interesy nie mogą w pełni wyjaśnić sensu naszego życia, ani też konto w banku nie zaspokoi głębokiego pragnienia ludzkiego serca."

01 kwietnia 2009

Siostry Miłosierdzia

I stało się... kolejne koncertowe marzenie spełnione!(ave Kate). Legendarni „Sistersi” - tej grupy nie trzeba przedstawiać smakoszom. Zespół powstały w 1980r. i wciąż cieszący się wyjątkowym odbiorem. Dość dziwnie funkcjonująca grupa jeśli chodzi np. o skład ( Dr Avalanche ) i wydawanie płyt. Wyjątkowy mózg zespołu wokalista Andrew Eldritch ma w sobie charyzmę choć nie jest typowym frontmanem - właściwie nie ma kontaktu z publiką, jest raczej tajemniczym cieniem w muzycznych oparach. Wczorajszy koncert był dla mnie specyficznym przeżyciem. Niestety nagłośnienie wokalisty pozostawiało wiele do życzenia... Chyba dopiero przy „Susanne” dogłębnie poczułam w czym uczestniczę. Jakbym wskoczyła w filmik z youtube tyle razy oglądany. Oczywiście przy takim utworze jak np. „Dominion/Mother Russia” zabrakło kobiecego wokalu Patricii Morrison, która dawno temu opuściła zespół. Jednak my (czyli publika) wzorowo wypełniliśmy braki w tej kwestii co wyszło poruszająco. Wiele pozytywnej energii wniósł gitarowy popis reszty Siostrzyczek - „Top Nite Out”. Podczas kończącego koncert „Temple of Love” gdzieś w wyobraźni dało się słyszeć magiczny głos Ofra’y Haza’y – głos z zaświatów...