31 maja 2009

I can fly!!!

Po wczorajszym ciężkim, a zarazem pomyślnym dniu szybko odpłynęłam w krainę snu. Wśród wielu wątków moich marzeń sennych jeden okazał się podbudowujący. Rzadko miewam sny z królestwa powietrza, ale tym razem noc była dla mnie łaskawa. Prosta asfaltowa droga wśród zieleni drzew i traw. Na poboczu znajome twarze...a ja po prostu lecę, unoszę się nad drogą wykonując ruchy jak podczas pływania żabką. Mogę obracać się jak chce. Dosłownie płynę w powietrzu! Cudowne uczucie i szczęście zalewające każdy element duszy i ciała! Kosmos!!! Ludzie niby wiedzą, że to sen, a jednak są zdumieni, że potrafię latać. Przecież to takie łatwe! Wystarczy, że chcesz! Rozłóż ręce i płyń do przodu! Prosta droga do szczęścia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz